Aby doświadczyć stanu medytacji, spróbuj wykonać opisane ćwiczenie. Najpierw przeczytaj tekst, a następnie staraj się ćwiczyć bez „ściągawki”. Ważniejsze jest bowiem to, by się zrelaksować, niż dokładnie wykonywać instrukcje. Najlepiej usiądź na podłodze ze skrzyżowanymi nogami i stopami przysuniętymi jak najbliżej do ciała. Wyprostuj plecy i oprzyj dłonie na kolanach. Możesz też usiąść na krześle lub uklęknąć na podłodze opierając się na łydkach. Ćwiczenie zajmuje około 15 minut, możesz jednak przedłużyć lub skrócić czas jego trwania. Przeżycie medytacji jest bardzo indywidualne, nie przejmuj się więc, jeżeli twoje odczucia będą inne niż opisane.
Wybierz jakieś słowo i zaintonuj je w myślach. Może to być słowo „Bóg” lub jakiekolwiek inne. Nie wymawiaj go głośno, słuchaj w myślach. Wsłuchuj się w ten dźwięk cały czas, bez przerwy, pozwalając, by myśli napływały i odpływały. Gdy oswoiłaś się z rytmem dźwięku i czujesz rezonans gdzieś we wnętrzu ciała, na przykład w palcach stóp lub dłoni, powtarzaj wolniej, ale natychmiast przyspiesz, jeżeli myśli zaczną zakłócać rytm. Teraz słuchaj tego wewnętrznego głosu, który staje się coraz głośniejszy. Najpierw dźwięk jest cichy i ledwo odczuwalny w dłoniach, tułowiu i nogach. Potem narasta coraz bardziej i rozprzestrzenia się na inne części ciała – w górę aż do czoła i w dół do kostek. Z każdym oddechem dźwięk rozbrzmiewa w twoim ciele dwu- lub trzykrotnie. Może zahuczeć, wtargnąć do palców stóp, dłoni, do każdej cząsteczki ciała, a potem opaść i nagle zniknąć. Czujesz, jak w tej ciszy myśli napływają i odpływają, nie absorbując twojej uwagi. Jeśli cię rozpraszają, zacznij intonowanie od początku.
Zakończ życzeniem pomyślności i zdrowia dla całego świata.