Niechęć do przychodzenia na zajęcia
Wagary, czyli opuszczanie zajęć lekcyjnych, to dość częste zjawisko, które można spotkać w każdej placówce oświatowej. Dotyczy to szczególnie młodzieży, która chce w ten sposób jeszcze mocniej podkreślić swoją niezależność i możliwość wyboru dróg własnego postępowania. Szkoła musi, z urzędu, potępiać takie zachowania nastolatków, jednakże rzadko kiedy sprawdza, czy każde z nich jest podyktowane wyżej wspomnianymi powodami. Czasami bowiem okazuje się, że problem wagarów jest dużo głębszy i nie wynika jedynie z niechęci do uczęszczania na lekcje. Niekiedy młodzi ludzie otrzymują od swoich rodziców obowiązki ponad ich siły, w których nie powinni uczestniczyć – zostają w domu ze względu na alkoholizm w rodzinie i konieczną ochronę któregoś z rodziców, opiekują się młodszym rodzeństwem, które zachorowało i nie może pójść do na przykład przedszkola, a ojciec lub matka muszą iść do pracy, by jej nie stracić czy opiekują się chorym członkiem swojej rodziny. Do tego typu informacji szkoła powinna docierać choćby po to, by móc lepiej zrozumieć danego ucznia. Nie da się bowiem wszystkich umieszczać w tych samych ramach i tak samo osądzać jedynie po pozorach. A faktem jest, że takie sytuacje rzeczywiście się zdarzają, kiedy z pozoru tak zwany trudny uczeń, który często opuszcza zajęcia lekcyjne, tak naprawdę nie radzi sobie z przyspieszoną dojrzałością, do której zmusiła go trudna sytuacja rodzinna.